czwartek, 18 lutego 2010

J'en perds la raison.

Podczas setnego przeglądania tego, goddamn, Vouge'a, ocknęłam się troszkę. Uznałam, że to jednak do mnie nie pasuje, takie burżujstwo poniekąd, siedząc, nic-nie-robiąc i tylko wertując kartki z idealnie wygło(/a)dzonymi stereotypami piękna, uznałam, że ne, ani nigdy nie będę tak wyglądać, ani nigdy nie będę robić takich zdjęć, ani nigdy nie będzie mnie stać na te wszystkie ubrania Chanel, Balenciagi, D&G et cetera. Ja wiem wiem, że to nie o to chodzi, ale nawet te owiane tajemnicą pojęcie inspiracji, gdzieśtam się zatraca podczas podziwiania/zazdroszczenia. Ne, to nie Iza. Ale nie potępiam, nie osądzam też nawet, i tak dam mamie kasę, żeby mi kupiła kwietniowy numer w Anglii. U Pauli jakoś nie widzę tych wątpliwości, to znaczyy... do niej to pasuje i nie jest wymuszone. To troszkę przykre, że muszę dochodzić do takich wniosków i jeszcze zaznaczać to pisemnie, ale po dłuższym zastanowieniu, stwierdzam, że to nie takie klimaty dają mi wenę. Więc, prawda, użyję swojej wiecznej wymówki, pokręcę się jeszcze w takich rzeczach trochę, coby nie być ignorantką, chociaż podkreślam, że wiem, że nie należy traktować owych Vouge'ów dosłownie. Głupio wyszło, bo zawsze muszę tak wszystko zaszufladkować, zdefiniować, zinterpretować i napisać na blogu, ale to nie moja wina, takie rzeczy powinno się czuć, a u mnie nie wychodzi to zbyt naturalnie. Koniec.

6 komentarzy:

  1. Goopol jesteś - Vouge jakiś głupi, masz czym się przejmować :>

    puknij się w łeb Siostra:>

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja się przecież niczym nie przejmuję! *obrażona mina*. Nie, zupełnie niczym, Karola, niczym, yh. Też Cię kosiam, też. I pozdrawiam serdelnie! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Btw, jeśli mnie <3, to kupiłaś mi już coś? :D

    OdpowiedzUsuń
  4. kupiłam już Ci coś , wczoraj:>:*<3

    OdpowiedzUsuń
  5. Jesteśmy niczym te i ci jaskiniowce & babilony & egipcjany & innene, nie ma to jak hieroglify & geoglify & stary dobry język hieratyczny & demotyczny & innen, którego nazwy nie pamiętam (zboczyłam z tematu)! Cóż rzec mogę, Siostro ma, polski język zaś ku upadkowi się chyli.

    Jeśli uważasz, Szanowny Czytelniku, że powyższa dygresja była nie na temat - masz azaliż słuszność, zawsze nachodzi mnie taka refleksja, gdy użyję jakiejś emotki.

    OdpowiedzUsuń