piątek, 24 września 2010

N1: WINK!



Kieślowski, mistrzu!


Mm, sprawiam wrażenie ambitnej (Dekalog), na plus to to, że mam z głowy jakąśtam część prezentacjowo-maturalnej rozkminy, wybrałam dziwnie poważny temat, ale poczułam takie cóś, takie natchnienie czyste i jednak owszem, poczytam i poudaję też, że czytam dużo, dużo klasyki. Tego nie ukrywam, ale za to Edward Stachura robi mi dobrze czasem-obecnie bardziej niż wytwory kultury masowej, pfie pfie pfie, nie kłamię. Pozdrawiam też Halinę.

Mam ładne ocenki dwie pierwsze moje w tym roku i niesamowitą ochotę na miły i sympatyczny spacer z jakąś miłą i sympatyczną osobą. Albo i bez, już zrezygnowałam z Przejazdowa, bo się boję gwałtów i dawno nie byłam na rowerku, mam ochotę na Gradową, bo nie byłam tam, odkąd wyśmiałam najżałośniejszą osobę, z jaką miałam nieprzyjemność kiedykolwiek pić piwo. Idź w ogóle się goń, ze swoimi kurna koleżankami beznadziejnymi, jakimiś kurna pokracznymi platfusami, chodzącymi o kulach z krzywymi grzywkami idiotkami. NANANANANA NIE ROZUMIEM KOMBINATORYKI IDĘ SPAĆ CZEŚĆ PAPAPAPPAPAPAPAPPAa! Idę sobie zrobić kawę.



Już, no duchowa samotność, no co ja będę owijać w bawełnę, czasem żałuję, że mam twarz jak tabliczka z "bez kija nie podchodź". KIM JA JESTEM? Zapytał Marcin Kozera allas Socjopata. Nie, nie taka jest puenta, nje nje, postać ta, nie, nie Marcin, łączy w sobie sporo, nic dziwnego, ale sporo skrajności, dobra, zamknij się, kojarzy mi się to z jakimś tępym szczyceniem się swoim wysmakowanym sarkazmem, ale nie, kurde, nie nie i nie, ja po prostu mam ochotę pójść na spacer! Tyle! Ale oprócz tego, lubię swoje miasto-ciasto, lubię swoją szkołę nawet, lubię troszkę nawet siebie odrobinkę, lubię muzynię, kocham Toolusia, lubię parówki, lubię owsianki, lubię banany i jabłuszka, lubię chodzić (spaceruuu, proszę ;c) i lubię Vogue'i i i-D'i i Love'y, tak sobie ostatnio wspominkowałam kiedy to Paula mnie zaraziła myślą w myśl feszyn itepe, no cicho cicho, kiedyś też 3/4 świata nie pachniało samerłajtem, no :D. Mam ochotę na lu goł. Koniec10.



Edit: Z editowych przemyśleń, rozdziału XIXIXIXIXLCCXI, what do I have to choose, maynardowe plecy, czy szpik kostny? Dla Nergala!!!!!!!!!!!! No ok. Temat nie do rozważania na wieczór, aale.. no. Mam 10 innych tematów snów, szczerze powiedziawszy: zajebiaszczych.

Ten post był długi, nudny, nie oddał mojego nastroju, który wbrew pozorom jest bardzo dobry.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz